Felieton

Ponad bałtyckie zbliżenie?

Zawirowania i burze XX wieku sprawiły, że wcale liczna rzesza Lechitów dzieli żywot pod jednym dachem z potomkami bitnych Wikingów. Rozmaicie się te stosunki – w ciągu dziesięcioleci – układały i nawet w czasach powszechnego dobrobytu bywały przypadki dobrodusznych nieporozumień i niesnasek. Ot, takie dwa nieodległe, ale obce sobie światy.

Czytaj więcej

Prawo alibo pozór

Wielbiciele sienkiewiczowskich Krzyżaków” pamiętają przygodę Zbyszka z Bogdańca, który na podkrakowskim gościńcu nieopatrznie zaatakował krzyżackiego posła. Miecz katowski wydawał się nieuchronny, ale nawet u bram stolicy i pod bokiem samego króla udało się tragedii uniknąć, za radą kasztelana krakowskiego Jaśka Topora. Radą krótką ale radykalną: „Znajdźcie mi prawo, ba, niechby i pozór …”.

Czytaj więcej

Między poletkiem Stanisława Barei a działką Egona Olsena

Niemało już razy wkładaliśmy nogę „w drzwi”, starając się przekładać i tłumaczyć sąsiedzkie stosunki i stosuneczki „ z duńskiego na nasze” – ale przyznajemy, że do tej pory bywały to spory o „o pietruszkę”. Ot, takie drobiazgi jak konflikty między blokami, mocarstwami, zatrucie oceanów, czy jakiś tam koniec świata.

Czytaj więcej

O poprawności poprawnie…

No, to „wielobój wyborczy 2019” mamy za sobą i cośmy sobie nawybierali to poziom naszej szczęśliwości na najbliższe lata wyznaczy. Pozostaje tylko trochę poczekać a deszczyk zapowiadanych dobrodziejstw spłynie na wierne – złośliwi twierdzą, że łatwowierne – elektoraty. Zaś podziwiając chwalebną ufność i dalekowzroczność wyborców – tak nad Wisłą, jak nad Sundem – może warto im przyklasnąć, choć ustalenie na ile owoce zmian będą słodkie i sprawiedliwe, to dopiero się okaże.

Czytaj więcej

Wybory nie zupełnie wyborowe

Wygląda na to, że wyborczych wrażeń jesieni 2019 długo nie zapomnimy. Wybierają: Polonia, Dania i Brytania, by ograniczyć się do tych trzech, naszym rodakom najbliższych. Pisząc te słowa pomińmy, na razie, nadciągający elekcyjny „cud na Wisłą” i wymykającą się wszelkim prawom logiki, akrobatykę Westminsteru – „matki wszystkich parlamentów” – brylującą nad Tamizą.

Czytaj więcej

„Morten z Grunwaldu”

Gang Olsena (duń. Olsen-banden) – seria czternastu duńskich kryminalnych komedii filmowych (1968-1998), opowiadających o fikcyjnym duńskim gangu, sympatycznych przestępców-nieudaczników, do którego należy trójka przyjaciół – Egon Olsen, Kjeld Jensen i Benny Frandsen.

Czytaj więcej

Noc w Gliwicach i Bajki z Tysiąca i Jednej Nocy

Jakoś bez większego rozgłosu minęła niedawno kolejna rocznica, prawdziwego momentu wybuchu II wojny światowej. Jej pierwsze strzały padły bowiem już wieczorem 31 sierpnia 1939 r. Może warto zatem przypomnieć operację znaną pod nazwą „Napad polskich wojskowych na radiostację gliwicką”, a wykonaną wieczorem w ostatnich godzinach pokoju.

Czytaj więcej

Gajowy wiecznie żywy

Co starsi z czytelników pamiętają zapewne złośliwą historyjkę z minionej epoki, o gajowym co to 40 lat po wojnie nieustraszenie wysadzał w powietrze pociągi w okolicznych lasach. Natomiast, jeśli młodsi dowcipu nie zrozumieją, nie od rzeczy będzie skierować ich uwagę na dziś żyjących następców gajowego, którzy może niczego nie wysadzają, ale zmagania dziadków kontynuują z zapałem godnym lepszej sprawy. A takie właśnie, ni to śmieszne, ni to straszne, harce w sposobie podejścia do historii obserwujemy na najrozmaitszych forach, pod każdą szerokością geograficzną i w najdziwniejszych dziedzinach.

Czytaj więcej

Bez zachwytu

Miesiąc spędziłam w Polsce zajmując się głównie opieką nad wnukami pod nieobecność synowej, która poleciała do Kanady na rekonesans. W najbliższym czasie zamierza ponownie wyemigrować z umiłowanej Ojczyzny, do której powróciła siedem lat temu. Z jednej strony odnalazła to, czego szukała: bliskości z rodziną, wszechobecną mowę polską, kulturę, swojskie smaki, niezwykłe krajobrazy regionów morskich, gór, jezior. Z drugiej zaś strony, nie dało się godnie żyć z bardzo źle opłacanej pracy. Oferowane stawki godzinowe nieadekwatne do kwalifikacji, wkładu pracy oraz zysków, jakie firmie przynosi tania siła robocza. Co najgorsze – znalezienie pracy dla czterdziestolatki graniczy z cudem. Owszem, młodzi mają szanse, jednak bez stałego etatu, alternatywą jest ryczałt godzinowy.

Czytaj więcej