Holger Danske „odrodził” się na ulicy Ole Larsensvej

Holger Danske występujący również jako Ogier Duńczyk - legendarny rycerz i bohater narodowy Danii. Z postacią tą wiąże się legenda o zaklętym w skale rycerzu, który obudzi się, gdy przyjdzie potrzeba stanąć w obronie Danii. Według źródeł literackich Ogier żył około IX wieku. Najstarsza wzmianka o nim pochodzi z około 1060 r. z Pieśni o Rolandzie. Zilustrowany dokładniej został w późniejszym eposie La Chevalerie d'Ogier de Danemarche 1200-1215. Wspomniany potem wielokrotnie w literaturze skandynawskiej oraz francuskiej, między innymi w dziełach Hansa Christiana Andersena. Pomnik postaci zaklętego w kamień rycerza znajduje się w zamku Kronborg w Elsynorze.

 Holger Danske „odrodził” się na ulicy Ole Larsensvej w Greve, gdzie urodzony w Polsce rzeźbiarz Piotr Galej wyrzeźbił jego figurę w drewnie. Nauczyciel prac ręcznych Rene Djerberg mieszka na ulicy w Ole Larsensvej i to on sprowadził polskiego artystę do Danii.

– Poznałem go w 2014 roku w czasie urlopu, kiedy podróżowałem po świecie z moim synem. Przez przypadek mijaliśmy przypominający park ogród w południowej Polsce wypełniony najbardziej zadziwiającymi figurami. Jestem nauczycielem prac ręcznych, więc naturalnie od razu się tym zainteresowałem. W ogrodzie Piotr rzeźbił jakąś figurę i zaczęliśmy rozmawiać o narzędziach, drewnie i sztuce. To było tak, jakbyśmy znali się od lat; bardzo ciekawe doświadczenie. Po długiej rozmowie, musieliśmy oczywiście ruszyć w dalszą drogę, ale wymieniliśmy adresy na Facebooku i od tamtego czasu utrzymywaliśmy kontakt – relacjonuje Rene Djerberg.

Mówi, że między nimi rozwinęła się bardzo bliska przyjaźń i pewnego dnia narodził się pomysł, aby wykonać postać Holger Danske w drewnie.

– W pewnym momencie zaczęliśmy rozmawiać o Holger Danske, gdyż Piotr uwielbia rzeźbić mitologiczne postacie. Następnym razem, gdy o tym rozmawialiśmy, był bardzo podekscytowany. Czytał o Holger Danske, o historii, micie i znaczeniu wszystkich rysunków i symboli, które są na figurze. Piotr wiedział o tym więcej niż ja i bardzo chciał wyrzeźbić rycerza w drewnie.

– Pomyślałem, że to wspaniały pomysł. Istnieją już rzeźby Holger Danske w betonie na zamku na Kronborg oraz w brązie (“niestety” jest daleko) w Skjern, ale o ile wiem, nie ma tej figury w drewnie. Przez przypadek zobaczyłem na Facebooku, że olbrzymi kasztan został ścięty w Kopenhadze tuż obok muzeum sztuki. Było dla mnie oczywistym, by przekształcić to zdumiewające drewno w dzieło sztuki. Krótko mówiąc, udało mi się zdobyć ten pień, gdyż nikt inny nie chciał go ze względu na wielkość. W najszerszym miejscu miał 120 centymetrów i ważył kilka ton.

– Artysta Piotr Galej od razu zgodził się przyjechać do Danii i zrobić Holgera – mówi miejscowy nauczyciel prac ręcznych, który pracuje w szkole Arena. Umieścili pień blisko ogrodzenia, z widokiem na ulicę, usunęli płot, więc mieszkańcy okolicy mogli przyjść i zobaczyć postępy prac tego projektu.

– Wiele osób pytało mnie, dlaczego postawiłem taki wspaniały pień drzewa. Myślę, że byli zadowoleni, że coś się z nim zaczęło dziać. Odwiedzali mnie też moi uczniowie z 5 i 6 klasy ze szkoły Arena. Mogli więc zobaczyć, jak Piotr pracuje nad Holgerem, a potem dostali dłuta i trochę drewna, z którym mogli eksperymentować.

Podczas pobytu w Danii Piotr wraz ze swoją, Jagódką, odwiedzał plaże, żeglował i uprawiał narciarstwo wodne. Jagódka widziała wcześniej morze tylko raz w swoim życiu i uznała, że plaża w Greve jest niesamowita.

Oboje planowali również zobaczyć Wielkiego Holgera na zamku Kronborg, ale nie wiadomo, czy te zamierzenia się powiodły, ponieważ projekt na ulicy Ole Larsensvej trwał dłużej niż oczekiwano.

IP 95 2016

Udostępnij artykuł:

Facebook
Twitter

Warto przeczytać

Pożegnanie Romana Śmigielskiego

Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Romana Śmigielskiego – wybitnego działacza polonijnego, dziennikarza, publicysty i redaktora, który przez wiele lat był jednym z filarów życia polonijnego w Danii. Jego odejście to ogromna strata zarówno dla społeczności polonijnej, jak i dla środowiska kulturalnego, które z pasją wspierał.

Podróże Madame Curie

Jakub Müller na łamach swojej blisko 800-stronicowej książki „Podróże Madame Curie”, której napisanie zajęło mu 5 lat, zaprasza czytelników w fascynujące podróże z naszą noblistką do 15 krajów na czterech kontynentach. W podróże koleją, statkami i samochodami, motorem, wielbłądem, dorożką, kolejką linową i wojskową motorówką. Według autora Maria Curie-Skłodowska odbyła co najmniej 69 podróży, pokonała ponad 140 tysięcy kilometrów. Dotyczy to tylko udokumentowanych podróży, całkiem możliwe, że było ich więcej…

Szczeciński finał „The Tall Ships Races 2024”

Tegoroczne międzynarodowe regaty „The Tall Ships Races 2024” wystartowały 27 czerwca z litewskiej Kłajpedy. Jednostki ścigały się przez 5 tygodni na trasie Kłajpeda – Helsinki – Tallinn – Turku – Mariehamn – Szczecin. Finał regat odbył się w Szczecinie w dniach 2-5 sierpnia po 7 latach przerwy i ponownie tam powrócił. Wzięło w nim udział blisko 70 żaglowców i jachtów oraz półtora tysiąca żeglarzy z 15 krajów świata. Wśród nich były m.in.: ekwadorski „Guayas”, niemiecki „Roald Amundsen”, polskie: „Dar Młodzieży”, „Fryderyk Chopin”, „Dar Szczecina” czy litewska „Lietuva”. Tak więc Szczecin stał się już po raz czwarty stolicą polskiego żeglarstwa i ponownie stać się portem finałowym międzynarodowych regat „The Tall Ships Races”.