Nie taka święta Świętosława

Zapewne wielu z Was słyszało o Joannie d’Arc, ale czy ktokolwiek słyszał o najpotężniejszej i najgroźniejszej kobiecie Średniowiecza - Świętosławie?

Opowiem Wam historię o księżniczce urodzonej ok. 966 r., wnuczce króla Lechii Wyszymira i córce króla Mieczysława I. Jej synowie władali Skandynawią oraz Brytanią, a ona sama paliła żywcem tych, którzy się jej sprzeciwiali.

Skandynawscy wojowie łamali języki na jej pięknym imieniu, dlatego w Szwecji nazwali ją Sygryda Storråda (Saum-Aesa), a w Danii Gunhildą. Córka Dobrawy Przemyślidki i Mieszka I wychowywana była już w nowej religii, której przyjęcie sprawiło, że antyczną Lechię zwano odtąd Polską. Dorastała u boku brata, wikinga Bolesława, którego nazywano Burisleif/Burislafr, potężny konung Windlandii/Wandalii. Gdy Świętosława została królową Szwecji, namówiła swojego walecznego męża Eryka do wojny z Danią, co skończyło się jej podbojem. Niedługo po zaślubinach rezolutna królowa urodziła też dwójkę dzieci.

Przebiegła Laszka

W 995 r. Eryk pokonał Strybiorna, swojego największego wroga, i od tej pory zapisał się w kronikach jako Eryk Zwycięski. Rok później śmierć bezlitośnie go pokonała i od tego czasu Świętosława sprawowała władzę sama. Wikingowie niechętni byli rządom kobiety, lecz dumna królowa szybko pokazała im, gdzie ich miejsce. Sprytna Laszka zorganizowała spotkanie zaręczynowe, by wybrać męża, po czym wszystkich spiła i – kiedy wojowie posnęli – nakazała podpalić gród ze śmiałkami. Wieść o tym obiegła bardzo szybko całą Europę i zaprzestano smalić cholewki do Królowej Północy. Świętosława zawiązała też koalicję wszystkich Nordyków przeciw norweskiemu królowi Olafowi, w skład której weszli: jej nowy mąż, Swen Widłobrody, jej syn (już król), namiestnik Norwegii (mąż jej córki) oraz Bolesław. W wyniku liczebnej przewagi armii Świętosławy (liczyła ponad 70 okrętów, podczas gdy Olafa zaledwie 11), król Norwegii został pokonany i ścięty.

Ucieczka i wielki powrót

Gdy w 1002 r. wojna dobiegła końca, Swen Widłobrody zorientował się, że został wykorzystany przez żonę do walki z wrogiem jej serca i wygnał ją z kraju. Dzieci, które mu urodziła, pozostawił jednak u swego boku (Haralda II Svenssona i Kanuta II Wielkiego oraz córki: Estrydę i Świętosławę II). Świętosława znalazła schronienie u kochającego brata Bolesława. Ten rychło wysłał do Skandynawii grupę chrystianizacyjną. W 1014 r. ci, którzy przeżyli, przyjęli chrzest. Po wojnie kochający synowie ściągnęli matkę z Polski do domu. Starszy został królem Danii, zaś młodszy – Kanut, bezlitosnym królem Anglii. Świętosława, królowa Brytanii i Skandynawii, żyła jeszcze w 1016 r., później ślad po niej zaginął. Wiemy jednak, że urodziła i wychowała wielkich zdobywców, ochrzciła brodatych wojów, nauczyła ich hartowanej obróbki metalu i rozwinęła gospodarczo skandynawskie kraje. Sprowadziła też na półwysep tysiące Słowian, którzy się tam osiedlili i pozakładali swoje miasta, zarządzając całą Skandynawią i Anglią. Taka to była nasza królowa Świętosława.

Kamil Lemieszewski

IP 95 2016

Udostępnij artykuł:

Facebook
Twitter

Warto przeczytać

Sztuczna inteligencja (SI)

Poniższy artykuł został napisany przez sztuczną inteligencję. Redakcja Informatora Polskiego sformułowała pytania a sztuczna inteligencja (https://chat.openai.com) na nie odpowiedziała.

DANIA Tu mieszka spokój

Dania jest w moim życiu miejscem magicznym, do którego entuzjastyczne powracam, w którym czuję się jak w domu, o którym często myślę i które mnie inspiruje. Chciałabym, żeby zainteresowała także was… Marzy mi się przeflancowanie na nasz grunt pozytywnego konotowania wspólnotowości, umiejętności współdziałania praktykowanej w ćwiczeniach codzienności, zbliżona do duńskiej umiejętność prowadzenia publicznej debaty, kultura konsensusu, a nade wszystko odnalezienie również i przez nas tego, co jest najważniejszym zasobem naturalnym, prawdziwym złotem Duńczyków – zaufania społecznego.

(Sylwia Izabela Schab – fragment wstępu do książki „DANIA Tu mieszka spokój”.)

Uroczystości na wyspie Møn

5 maja 2023 r., w 78. rocznicę wydarzeń, które miały miejsce w dniu wyzwolenia Danii 5 maja 1945, w porcie Klintholm upamiętniono ocalałych i zmarłych więźniów obozu w Stutthof oraz Duńczyków, którzy im pomogli.
W ceremonii w Klintholm wzięli m.in. udział Ambasador RP Antoni Fałkowski, Burmistrz gminy Vordingborg Mikael Smed, przedstawiciele miejscowej ludności, potomkowie byłych więźniów, reprezentanci duńskich organizacji polonijnych.
Po złożeniu kwiatów głos zabrał Ambasador RP oraz Burmistrz gminy Vordingborg. Organizatorka uroczystości Lidia Szuster, przewodnicząca Związku Polsko-Duńskiego w Næstved; odczytała list skierowany do uczestników od Muzeum Obozu Stutthof.