Prawo Jante

Prawo Jante (Janteloven) - pojęcie stworzone przez norwesko-duńskiego (jego matka była Norweżką, a ojciec Duńczykiem) pisarza Aksela Sandemose (ur. 19 marca 1899 w Nykøbing Mors, zm. 6 sierpnia 1965 w Kopenhadze) w powieści „Uciekinier przecina swój ślad” (En flygtning krydser sit spor, 1933), gdzie przedstawia fikcyjne duńskie miasteczko Jante.

Powieść opisuje bohatera, Espena Arnakkesa, który dorasta w Jante (stąd nazwa prawa) na początku 20. wieku. Aksel Sandemose wychował się w Nykøbing Mors i to miasto jest często określane jako model dla jego literackiego Jante. Autor we wstępie do książki przyznaje, że Nykøbing Mors w obrysie zewnętrznym został użyty jedynie jako model Jante. Ale prawdziwe i daleko bardziej poważne przesłanie tej książki to fakt, że w świecie rzeczywistym można znaleźć uniwersalne Jante, i że my wszyscy je budujemy. Prawo Jante niekoniecznie jest związane z Nykøbing Mors, ani z Danią na początku 20. wieku, ale ze sposobem, w jaki my ludzie traktujemy siebie nawzajem.

Ostrze satyry Sandemose skierowane było przeciw skandynawskiemu społeczeństwu, szczególnie w wersji małomiasteczkowej, z jego jednakowością, obsesją na punkcie równości, brakiem ambicji i ogólną średniością. Innymi słowami: nie wychylaj się i nie myśl, że jesteś w jakikolwiek sposób lepszy od innych.

Aksel Sandemose

Przyjrzyjmy się bliżej kwestii równości, bo chyba w niej właśnie należy się dopatrywać źródeł fenomenu – szczególnie, że jest to jedna z fundamentalnych wartości, na których bazują skandynawskie społeczeństwa; od wieków głęboko zakorzeniona. Łatwo sobie wyobrazić pozytywne strony trzymania się takiej zasady: równouprawnienie, skromność, swobodne stosunki w miejscu pracy, transparentność w polityce na wszystkich poziomach, brak akceptacji dla epatowania pozycją czy bogactwem. Odbija się to nawet w świecie nauki. Według kontynentalnej europejskiej tradycji pisząc tekst naukowy zakłada się, że jego czytelnik jest na określonym poziomie intelektualnym i dysponuje pewną wiedzą w dziedzinie, stąd teksty są często skomplikowane i trudne do zrozumienia. W Skandynawii natomiast przeciwnie: ideałem jest pisanie tak, żeby tekst zrozumiał i absolwent podstawówki. Z jednej strony cudownie ułatwia to życie i jest w pewien sposób odświeżające. Z drugiej – niekiedy nie można oprzeć się poczuciu, że jest się traktowanym niepoważnie, jak dziecko albo osoba nie w pełni władz umysłowych.

Jak przypomina powyższy przykład, większość rzeczy na tym naszym pięknym świecie, również owa obsesja na punkcie równości, ma także swoje negatywne strony. Przykład, również zaczerpnięty ze świata szeroko pojętej nauki: gdy na studiach uczyliśmy się o szwedzkim systemie szkolnictwa, jedną z rzeczy, które nas najbardziej bulwersowały było to, że przez prawie całą podstawówkę nie wystawia się tam ocen. Dlaczego? Bo uczeń, który by dostał niższą ocenę niż koledzy, poczułby się gorszy i to odebrałoby mu zapał do nauki. W przypadkach, w których oceny wystawiane były tylko na zasadzie zaliczenia, wymagany próg był często obniżany, również po to, żeby nie zniechęcać słabszych uczniów. Tym, jak ten system działał na uczniów lepszych i ich chęć do osiągania czegoś ponad przeciętną, nie zaprzątano sobie głowy. W końcu, jeżeli wszyscy jesteśmy równi, to nie tylko nikt z nas nie jest gorszy, ale też nikt z nas nie jest lepszy. Nikt nie jest wybitny. Nie warto się starać i mieć ambicje, bo i tak zostanie się cofniętym do szeregu.

To właśnie ten negatywny aspekt uwierał Aksela Sandemose w latach trzydziestych, gdy opisywał Jante i rządzące nim prawa. Ale metafora okazała się tak nośna, że określenie „prawo Jante” weszło na stałe do słowników języków skandynawskich i pozostaje w użytku do dzisiaj.

„Prawo Jante” to stereotyp etniczny. Choć oryginalnie w książce zostało ono przedstawione jako ostrzeżenie przed pewnymi wzorcami myślenia (i tak należy je traktować), niektórzy zaadaptowali je jako wzorzec opisujący zachowania Skandynawów. Jak każdy stereotyp, wzorzec ten jest uproszczony, częściowo sprzeczny z prawdą i krzywdzący.


Prawo Jante

1. Nie sądź, że jesteś kimś wyjątkowym.
2. Nie sądź, że nam dorównujesz.
3. Nie sądź, że jesteś mądrzejszy od nas.
4. Nie sądź, że jesteś lepszy od nas.
5. Nie sądź, że wiesz więcej niż my.
6. Nie sądź, że jesteś czymś więcej niż my.
7. Nie sądź, że jesteś w czymś dobry.
8. Nie masz prawa śmiać się z nas.
9. Nie sądź, że komukolwiek będzie na tobie zależało.
10. Nie sądź, że możesz nas czegoś nauczyć.


IP 96 2017

 

Udostępnij artykuł:

Facebook
Twitter

Warto przeczytać

Podróże Madame Curie

Jakub Müller na łamach swojej blisko 800-stronicowej książki „Podróże Madame Curie”, której napisanie zajęło mu 5 lat, zaprasza czytelników w fascynujące podróże z naszą noblistką do 15 krajów na czterech kontynentach. W podróże koleją, statkami i samochodami, motorem, wielbłądem, dorożką, kolejką linową i wojskową motorówką. Według autora Maria Curie-Skłodowska odbyła co najmniej 69 podróży, pokonała ponad 140 tysięcy kilometrów. Dotyczy to tylko udokumentowanych podróży, całkiem możliwe, że było ich więcej…

Szczeciński finał „The Tall Ships Races 2024”

Tegoroczne międzynarodowe regaty „The Tall Ships Races 2024” wystartowały 27 czerwca z litewskiej Kłajpedy. Jednostki ścigały się przez 5 tygodni na trasie Kłajpeda – Helsinki – Tallinn – Turku – Mariehamn – Szczecin. Finał regat odbył się w Szczecinie w dniach 2-5 sierpnia po 7 latach przerwy i ponownie tam powrócił. Wzięło w nim udział blisko 70 żaglowców i jachtów oraz półtora tysiąca żeglarzy z 15 krajów świata. Wśród nich były m.in.: ekwadorski „Guayas”, niemiecki „Roald Amundsen”, polskie: „Dar Młodzieży”, „Fryderyk Chopin”, „Dar Szczecina” czy litewska „Lietuva”. Tak więc Szczecin stał się już po raz czwarty stolicą polskiego żeglarstwa i ponownie stać się portem finałowym międzynarodowych regat „The Tall Ships Races”.

Nowy Ambasador RP w Królestwie Danii

24 lipca 2024 r. sejmowa komisja Spraw Zagranicznych zaopiniowała pozytywnie kandydaturę Ewy Dębskiej na Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Królestwie Danii.