Wywiad z Caroliną

W poprzednim numerze Informatora Polskiego pisaliśmy o "Ładnym orlątku", bo tak nazwaliśmy 14-letnią Carolinę Wozniacką, króra chce być najlepszą tenisistką na świecie. Udało nam się odwiedzić ją w Farum i przeprowadzić wywiad.

Powiedz coś o sobie.
Nazywam się Carolina Wozniacki, mam 14 lat. Gram w tenisa; uważam sama, że dobrze. Trenuję dwa razy dziennie – półtorej godz. rano, półtorej godz. po południu. I jeszcze godzinę ćwiczeń ogólnokondycyjnych, np. bieganie lub na siłowni.

Od kiedy grasz w tenisa?
Kiedy miałam siedem lat zaczęłam grać w tenisa razem z tatą, mamą i bratem.

Czy lubisz grać?
Tak, uwielbiam grać. Gdybym nie lubiła, to bym nie grała. Poza tym uważam, że jest super poznawać masę nowych koleżanek i kolegów za każdym razem, gdy gdzieś wyjeżdżam i zwiedzam cały świat.

W jakich krajach byłaś?
Byłam w Japonii, na Filipinach, w Tajlandii, Australii, Stanach Zjednoczonych, Francji, Hiszpanii, Szwecji, Norwegii, Polsce, Wielkiej Brytanii i Meksyku.

Niedawno byłaś w Australii i przegrałaś z Polką z Kanady, Aleksandrą Woźniak. Jak się wtedy czułaś?
Ona była faworytką tego meczu, więc wygrała. Jest zresztą starsza ode mnie o trzy lata. Wygrałam dwa pierwsze sety, ale nie wykorzystałam szansy. Byłam smutna po tym meczu.

Grałaś nie tylko przeciwko niej, ale razem z nią w deblu.
Tak, wygrałyśmy dwie rundy i przegrałyśmy trzecią.

Jak działa na Ciebie przegrana?
Jak przegram, to jestem oczywiście zła na siebie, ponieważ uważam, że zawsze mogę coś lepiej zrobić. Ale w ten też sposób uczę się i wiem, że następny mecz czy turniej będzie lepszy dla mnie.

Jaki styl gry najbardziej Ci odpowiada?
Kiedy gram, to lubię myśleć. Biegam po kortach i tak odbijam piłki, aby moje przeciwniczki też musiały dużo biegać. Nie lubię gry na siłę, kiedy ktoś wali z całej siły w piłkę. Raczej wolę myśleć w czasie gry – na tym polega tenis.

Czy czujesz się gotowa, aby zawojować świat?
Uważam, że gram dobrze. Na razie gram z juniorami, wkrótce będę grała z seniorami. Po zagraniu kilku turniejów z seniorami zobaczę, ile brakuje mi do tych najlepszych. Wydaje mi się, że dużo mi nie brakuje i będę jedną z najlepszych na świecie.
Za kogo się uważasz: bardziej za Polkę czy Dunkę?
Więcej za Dunkę – ale to zależy, bo kiedy jestem w domu, to za Polkę, a kiedy poza domem – za Dunkę.

Czy chciałabyś się przeprowadzić do innego kraju, np. do USA?
Na razie ma ochotę zostać tutaj w Danii – dlatego, że tu mam wszystkich: rodzinę, koleżanki i kolegów. Tutaj się urodziłam i tutaj chodzę do szkoły.

Iloma językami mówisz?
Mówię po polsku, duńsku, angielsku i uczę się francuskiego. Rozumiem też czeski, słowacki, szwedzki i norweski.

Czy uważasz, że później w życiu będziesz mogła wykorzystać to, że mówisz tymi językami i podróżujesz po całym świecie i spotykasz ciekawych i znanych ludzi?
Myślę, że tak. Nawet jeśli z jakiejś przyczyny nie będę profesjonalną tenisistką – mimo że bardzo chcę być nr 1 na świecie i wygrać wszystkie „Grand Slamy” – to zawsze będę miała dobrych przyjaciół, dużo będę mogła, bo wszyscy będą mnie znali. Więc obojętnie co, to będzie mi dobrze.

Czyli nawet kiedy już zrezygnujesz z kariery sportowej, to postawę sportową, sposób walki przeniesiesz do całego swojego życia, w tym np. do życia zawodowego.
Na pewno tak. Tenis to indywidualny sport i samemu się jest na korcie, samemu trzeba myśleć. Właśnie że jest to sport indywidualny, to dużo można się z niego nauczyć. Ta moja ambicja, aby być nr 1 na świecie w grze w tenisa powoduje, że będę zawsze chciała być nr 1 we wszystkim, co będę robiła.

Również w szkole?
Też. Dostaję dobre oceny i jestem najlepsza w klasie.

A z jakich przedmiotów?
Angielski, duński, matematyka.

A jakie masz zainteresowania poza sportem?
Lubię chodzić na zakupy i kupować ubrania. Lubię przebywać z koleżankami i kolegami no i przede wszystkim z moją rodziną.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Wojtek Jagielski
Informator Polski nr 52-53 2005

Udostępnij artykuł:

Facebook
Twitter

Warto przeczytać

Podróże Madame Curie

Jakub Müller na łamach swojej blisko 800-stronicowej książki „Podróże Madame Curie”, której napisanie zajęło mu 5 lat, zaprasza czytelników w fascynujące podróże z naszą noblistką do 15 krajów na czterech kontynentach. W podróże koleją, statkami i samochodami, motorem, wielbłądem, dorożką, kolejką linową i wojskową motorówką. Według autora Maria Curie-Skłodowska odbyła co najmniej 69 podróży, pokonała ponad 140 tysięcy kilometrów. Dotyczy to tylko udokumentowanych podróży, całkiem możliwe, że było ich więcej…

Szczeciński finał „The Tall Ships Races 2024”

Tegoroczne międzynarodowe regaty „The Tall Ships Races 2024” wystartowały 27 czerwca z litewskiej Kłajpedy. Jednostki ścigały się przez 5 tygodni na trasie Kłajpeda – Helsinki – Tallinn – Turku – Mariehamn – Szczecin. Finał regat odbył się w Szczecinie w dniach 2-5 sierpnia po 7 latach przerwy i ponownie tam powrócił. Wzięło w nim udział blisko 70 żaglowców i jachtów oraz półtora tysiąca żeglarzy z 15 krajów świata. Wśród nich były m.in.: ekwadorski „Guayas”, niemiecki „Roald Amundsen”, polskie: „Dar Młodzieży”, „Fryderyk Chopin”, „Dar Szczecina” czy litewska „Lietuva”. Tak więc Szczecin stał się już po raz czwarty stolicą polskiego żeglarstwa i ponownie stać się portem finałowym międzynarodowych regat „The Tall Ships Races”.

Nowy Ambasador RP w Królestwie Danii

24 lipca 2024 r. sejmowa komisja Spraw Zagranicznych zaopiniowała pozytywnie kandydaturę Ewy Dębskiej na Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Królestwie Danii.