Fragmenty książki dotyczące podróży do Danii w październiku 1926 roku
Wizyta Marie Curie-Skłodowskiej w Danii nie była związana z konferencją czy honorowym tytułem naukowym. Oficjalnie zaproszenie nadeszło od Duńskiego Towarzystwa Nauk Przyrodniczych, ale wiadomo było, że tak naprawdę zaprosili ją Martin Knudsen i Niels Bohr, z którymi się przyjaźniła.
Martin Knudsen
Martin Hans Christian Knudsen – duński fizyk. Najważniejsze osiągnięcia naukowe Knudsena dotyczą kinetyczno-molekularnej teorii gazów, szczególnie w obszarach niskich ciśnień. Z jego nazwiskiem wiążą się takie pojęcia, jak liczba Knudsena, dyfuzja Knudsena i przepływ Knudsena. Główne wyniki swoich badań zebrał w książce The Kinetic Theory of Gases (Londyn, 1934). Był ośmiokrotnie – bez powodzenia – nominowany do nagrody Nobla. Z jego inicjatywy Duńskie Towarzystwo Naukowe zmieniło swoje statuty i dopuściło członkostwo kobiet. W 1920 roku zagranicznym członkiem Towarzystwa została Maria Curie.
Niels Bohr
Niels Bohr – duński fizyk. Był na początku swojej kariery naukowej asystentem Martina Knudsena. W roku 1922 otrzymał nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki za „badania struktury atomów oraz emitowanego przez nie promieniowania”. Jego prace naukowe przyczyniły się do zrozumienia budowy atomu oraz rozwoju mechaniki kwantowej. W co najmniej jednym z rankingów fizyków znalazł się w pierwszej dziesiątce wszech czasów.
10 października, w dzień po ślubie córki Ireny, Maria Curie wyruszyła pociągiem z Paryża. W Kolonii miała przesiadkę na pociąg do Hamburga i Danii. Przez Gedser dotarła do Kopenhagi 11 października o godz. 19.15. Na dworcu oczekiwał na nią komitet powitalny złożony, oprócz Knudsena i Bohra, z Ingeborg Stemann (założycielki Towarzystwa Duńsko-Polskiego), Ernsta Kapera (burmistrza Kopenhagi), Konstantego Rozwadowskiego (ambasadora RP), Louisa Hermité (ambasadora Francji) i innych – w sumie około 30 osób.
Ingeborg Stemann i jej Kieszonkowy Słownik Polsko-Duński i Duńsko-Polski, wydany w sierpniu 1939 r.
Ingeborg Stemann znała dobrze nie tylko Polskę, ale i rodzinę Skłodowskich. Jak to możliwe? Otóż, przebywała w naszym kraju od 1919 do 1926 roku. Nie była tylko bierną obserwatorką rodzącej się II Rzeczpospolitej, przysłużyła się m.in. zorganizowaniu lektoratu języków skandynawskich na Uniwersytecie Warszawskim. Na co dzień mieszkała jako sublokatorka u… Józefa Skłodowskiego, brata Marii. Stemann wróciła do Danii w 1926 roku, gdzie była współzałożycielką Towarzystwa Duńsko-Polskiego.
Gdy na stację wtoczył się pociąg i tłum podróżnych wysiadł z wagonów, rozglądano się czujnie, ale nigdzie nie było śladu Madame Curie. Fotografowie i dziennikarze atakowali każdą starszą kobietę, którą można by uznać za słynną badaczkę – na próżno. Noblistka jakby rozpłynęła się w powietrzu. Nie wiedziano co robić. Spanikowany burmistrz Kaper biegał w kółko z rękami przy ustach, wołając – w akcie rozpaczy – na cały głos: „Madame Curi-i-i-i-eee!”. Może nie przyjechała? Zaalarmowano nawet policję.
Nagle pojawił się posłaniec z informacją: „Madame Curie przebywa już w Hotelu D’Angleterre i oczekuje w apartamencie 101”. Komitet ze względu na swą liczebność został prawdopodobnie zauważony już z daleka. Dzięki temu Maria Curie mogła zająć odpowiednią pozycję i niepostrzeżenie wymknąć się do taksówki, a niepozorna sylwetka i skromny strój tylko ułatwiły jej to zadanie. Sztuka kamuflażu.
Hotel D’Angleterre
12 października przed południem Maria Curie spotkała się z Niną Bang, ministrem oświaty, a zarazem naukowcem. Bang była pierwszą na świecie kobietą-ministrem (dzisiaj napisalibyśmy: ministrą). O 15:30 rozpoczął się pierwszy z serii trzech odczytów: Odkrycie radioaktywności i jego naukowe konsekwencje. Aula Politechniki w Kopenhadze pękała w szwach. Wykład trwał godzinę i był ilustrowany przeźroczami. Prasa pisała, że odczyt był ciekawy i zrozumiały nawet dla laików. O godz. 19.00 miała miejsce wizyta w siedzibie Stowarzyszenia Studentów. W obecności 600 studentów Marię Curie powitał po francusku burmistrz Ernst Kaper, któremu nie dane było wygłosić słów powitania w dniu poprzednim na dworcu. Sala wystrojona była girlandami z żywej zieleni oraz flagami Danii, Polski i Francji. Następnie głos zabrał Niels Bohr. Odegrano Mazurka Dąbrowskiego, Marsyliankę oraz hymn Danii. Spotkanie zakończyło się po godzinie występami znanej duńskiej śpiewaczki operowej Lilly Lamprecht. O godzinie 20.00 Duńskie Towarzystwo Nauk Przyrodniczych wydało uroczystą kolację w siedzibie Królewskiego Klubu Jachtowego (Langelinie Pavillonen).
Langelinie Pavillonen
Następnego dnia planowano wycieczkę do Zamku Kronborg w Helsingør, ale prawdopodobnie została ona odwołana z powodu złej pogody. Maria Curie odwiedziła laboratorium Nielsa Bohra i Martina Knudsena. O 15:30 rozpoczął się drugi odczyt: O stałych radioaktywności. Prasa pisała, że sala – o ile to możliwe – była jeszcze bardziej zatłoczona niż dnia poprzedniego. Maria Curie przezwyciężyła zmęczenie, przemawiała żywo, kipiała z niej energia, choć odczyt tym razem nie był przeznaczony dla laików. Wieczorem odbyło się przyjęcie w willi Martina Knudsena.
Po przyjęciu w wilii Martina Knudsena
14 października Maria Curie odwiedziła stację radową w Instytucie im. Nielsa Finsena oraz siedzibę utworzonego w roku 1912 Funduszu Radowego (Radiumfondet). Tradycyjnie o 15.30 w Sali Politechniki odbył się trzeci i ostatni odczyt pt. Najnowsze badania nad promieniowaniem pierwiastków radioaktywnych. Na zakończenie Madame Curie podziękowała za zaproszenie i za możliwość bliższego zapoznania się z duńską nauką. Wieczorem czekał na nią kolejny bankiet, tym razem u Nielsa Bohra.
W dniu wyjazdu, 15 października, Maria Curie tak podsumowała pobyt w Danii pisząc do brata Józefa:
Miałam tu w Kopenhadze doskonałe przyjęcie, jestem jednak cokolwiek zmęczona, bo program pobytu mego był dość zapełniony, a przytem byłam sama, a zwykle jestem z kimś, kto mi podróż ułatwia.
[Józef Müller „Podróże Madame Curie”, Wydawnictwo_JM,
rok 2024, 785 stron]
Zakup książki jest możliwy za pomocą, Allegro:
https://allegro.pl/oferta/jakub-muller-podroze-madame-curie-16194338011