Burmistrz gminy Vordingborg Mikael Smed
Przemówienie Ambasadora RP w Danii Antoniego Fałkowskiego
w Klintholm Havn w dniu 5 maja 2023 r.
Rankiem 5 maja 1945 roku zobaczyliśmy ląd i mnóstwo flag. Rozpoznałem, że są to flagi duńskie. Nasza barka ze Stutthofu weszła do małego portu, który nazywał się Klintholm Havn. Przy wejściu do portu z ciężarówek wysiadali cywile z karabinami maszynowymi. Na koszulach mieli tabliczki z literami M.B. – modstandsbevægelse, czyli ruch oporu. Partyzanci otoczyli port i zaczęli zajmować wszystko, co się w nim znajdowało, weszli też na pokład barki. Na pokład wszedł też młody Duńczyk, dziennikarz lokalnej gazety. Powiedziałem mu, kim jesteśmy i że prosimy o wodę pitną, jedzenie i pomoc medyczną. Dziennikarz rozejrzał się po barce i zobaczył martwe ciała oraz chorych, bardzo głodnych ludzi w pasiastych ubraniach. Powiedział, że nie może uwierzyć, że można tak postępować z ludźmi…
To wspomnienia Franciszka Wysockiego, więźnia politycznego z KL Stutthof nr 18 244, marynarza Polskiej Marynarki Wojennej. To jego relacja z 5 maja 1945 roku, z dnia, w którym Dania została wyzwolona spod okupacji hitlerowskich Niemiec.
Tego dnia Duńczycy, mieszkańcy Møn, doświadczyli jak wyglądała wojna oczami więźniów z niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Co wojna zrobiła ludziom z Polski i innych krajów regionu.
Dla mojego kraju wojna nie skończyła się ani 8 ani 9 maja 1945 roku i nie zaczęła się w 1940 roku. II wojna światowa dla Polski rozpoczęła się od ostrzału Westerplatte przez hitlerowskie Niemcy w dniu 1 września 1939 roku. Następnie 17 września nastąpiła sowiecka agresja. Polscy żołnierze stawiali opór agresorom do 5 października. Choć przegraliśmy kampanię wrześniową, to Polacy nie poddali się.
Polscy żołnierze walczyli w Bitwie o Anglię, o Monte Cassino, latali nad duńskim niebem dostarczając pomoc dla ruchu oporu w Polsce. W Danii stworzyli organizację wywiadowczą Felicja, która współpracowała z duńskim ruchem oporu Holger Danske.
Bilans II wojny światowej był dla Polski przerażający. Nasz kraj został całkowicie zniszczony, nasza stolica Warszawa została zrównana z ziemią przez hitlerowskie Niemcy, zginęło 6 milionów polskich obywateli, a miliony żyły nosząc w pamięci okrucieństwa i okropności wojny.
Na ziemiach polskich nazistowskie Niemcy utworzyły 6 obozów zagłady, w tym Auschwitz-Birkenau, oraz ponad tysiąc sześćset obozów koncentracyjnych, jak ten w Stutthofie.
Przezwyciężenie traumy wojennej zajęło Polakom wiele lat. Skala zniszczeń i okrucieństw wobec Polski była ogromna.
Polacy odbudowali swój kraj po wojnie, ale nasz kraj nie był wolny. Na mocy postanowień konferencji jałtańskiej Polska została włączona do sowieckiej strefy wpływów.
Okupacja sowiecka trwała aż do października 1993 roku, kiedy to ostatni żołnierze rosyjscy opuścili Polskę.
Od tego czasu Polska obrała zdecydowanie prozachodni kurs.
Dziś jesteśmy członkami UE i NATO, zamożnym krajem z kwitnącymi i tętniącymi życiem miastami. Odbudowujemy nasze tradycje i dziedzictwo, a nasza kultura rozkwita.
Dania w znacznym stopniu przyczyniła się do naszego sukcesu. W ubiegłym roku obchodziliśmy 20. rocznicę szczytu w Kopenhadze, kiedy to zakończono negocjacje akcesyjne z UE i otwarto drzwi do naszego członkostwa w Unii.
Współpraca europejska zapewnia pokój i rozwój, jak przewidywał jeden z ojców Unii Europejskiej Robert Schuman. Dlatego zdecydowanie opowiadamy się za członkostwem Ukrainy w naszej europejskiej wspólnocie.
Nie możemy pozwolić, aby Ukraina podzieliła los powojennej Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Nie możemy dopuścić do drugiej zimnej wojny. Nie możemy dopuścić do ponownego powstania żelaznej kurtyny i tworzenia stref wpływów.
Jest to wspólne zadanie dla Polski, Danii i całego Zachodu.
Dzisiaj chciałbym podziękować mieszkańcom Klintholm za to, co zrobili, za ich pomoc polskim więźniom ewakuowanym z niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Stutthof. Dziękuję również wszystkim tym, którzy dokumentują, badają i popularyzują historię, profesorom, dziennikarzom oraz Muzeum Stutthof.
Jeg takker Danmark og det danske folk oprigtigt for deres hjælp til Polens borgere.
Bardzo dziękuję pani Lidii Szuster oraz członkom Związku Polsko-Duńskiego w Næstved za zorganizowanie dzisiejszego upamiętnienia, które wpisuje się w Dni Dziedzictwa Polskiego, które obchodzimy w maju w całej Europie i na świecie.
Następnie na cmentarzu w Stege złożono kwiaty na grobach zmarłych na wyspie Møn polskich więźniów i wysłuchano modlitwy wygłoszonej przez ojca Juliana Bodnara za dusze zmarłych.
W kościele w Stege odbyło się ekumeniczne nabożeństwo z udziałem dwóch pastorek z miejscowego kościoła Lene Skov Opsahl i Elizabeth Knox-Seith oraz trzech polskich Redemptorystów: o. Juliana Bodnara, o. Janusza Turka oraz o. Michała Bieńkowskiego. W czasie nabożeństwa miejscowy chór pod dyrekcją Jana Røeboe odśpiewał m.in. po polsku i po duńsku pieśń „Boże coś Polskę” oraz duńską wersję „Piosenki o mojej Warszawie”.
Kazanie ojca Janusza Turka CSsR
wygłoszone (po duńsku) w dniu 5 maja 2023 r. w kościele w Stege
Żyć w pomocnym duchu z wyciągniętą ręką
Czytanie listu Apostoła Pawła do Rzymian (5.1-5)
Bracia i siostry!
Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia dzięki wierze, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa; dzięki Niemu uzyskaliśmy na podstawie wiary dostęp do tej łaski, w której trwamy, i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.
Ale nie tylko tym, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana zaś cnota – nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.
Oto słowo Boże. – Bogu niech będą dzięki!
„Od głodu i cierpienia, tortur i śmierci – spotkali na obcym wybrzeżu w pomocnym duchu, wyciągniętą rękę.” – ”Fra sult og nød, tortur og død – de mødte på en fremmed kyst i hjælpsom ånd, en udstrakt hånd.”
Moi Drodzy
Z ogromną wdzięcznością wspominamy dziś ten wielki akt pomocy i miłości ze strony mieszkańców Møn 5 maja 1945 r. – To dobre i piękne, że to robimy. Ale to nie jest wystarczające.
Pamiętamy i dziękujemy, ale musimy też brać przykład z mieszkańców Møn i robić to, co oni – żyć w pomocnym duchu z wyciągniętą ręką. – Nawet dzisiaj, także tam, gdzie żyjemy, jest wiele ludzkich cierpień.
Dzisiejszy dzień pamięci, który napełnia nasze serca wielką wdzięcznością, powinien być znakiem i krzykiem przeciwko wszelkiej obojętności, która także w naszych czasach jest przeżywana jako wielka i niebezpieczna pokusa.
Żydowski autor i laureat Nagrody Nobla Elie Wiesel, który przeżył Holokaust, napisał bardzo dojrzale i trafnie: „Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, jest nią obojętność. Przeciwieństwem wiary nie jest niedowierzanie, lecz obojętność. Przeciwieństwem życia nie jest śmierć, lecz obojętność. – Obojętność wzmacnia zło i dodaje mu mocy.”
Moi Drodzy
Będąc tutaj i celebrując ten dzień pamięci, pokazujemy, że nie pozostaniemy obojętni na wszystko, co się działo, dzieje i będzie się dziać na świecie, w naszym kraju iw naszych relacjach osobistych.
Kilka dni temu przeczytałem następującą wypowiedź: „Wśród ludzi panuje wielki chłód, bo nikt nie ma odwagi pokazać się tak serdecznym, jakim jest w rzeczywistości”. – To jasne: często jesteśmy rozczarowani i zranieni, niezrozumiani lub traktowani niesprawiedliwie. W codziennych wiadomościach nieustannie słyszymy o wojnie, terrorze, nadużyciach i niezliczonych konfliktach i walkach. – A potem ogarnia nas niepokój i nie śmiemy pokazać, jacy naprawdę jesteśmy serdeczni! – Czyż to nie jest prawda?
Dietrich Bonhoeffer napisał: „Niepokój jest jak sieć, którą zarzuca na nas zło, tak że zaplątujemy się i upadamy. Każdy, kto się boi, już upadł”. – Kiedy niepokój próbuje nas sparaliżować i ogarnąć, musimy zachować w naszych sercach słowa Jezusa, które wypowiedział do swoich uczniów na kilka godzin przed ukrzyżowaniem i śmiercią: „Niech się nie trwoży serce wasze! Wierzcie w Boga i we Mnie wierzcie!” (J 14,1) Jezus dobrze wiedział, jak bardzo możemy być zdezorientowani i wstrząśnięci wobec ludzkiego zła i bolesnych wydarzeń, których znaczenia nie możemy pojąć.
Nie wracajmy dziś do domu nieporuszeni! Dzisiejszy dzień przypomina nam, że w całej historii świata byli ludzie, którzy szerzyli nadzieję i światło – światło dobroci, uczynności i miłości, tak jak czynili to mieszkańcy Møn, którzy z wielkodusznością i oddaniem ratowali biednych ludzi, którzy 5 maja 1945 przybyli na barce węglowej do portu Klintholm.
Szerzyć światło uczynności i miłości – być serdecznymi, takimi jakimi naprawdę jesteśmy – to także nasza misja i nasze zadanie dzisiaj! Apostoł Paweł pisze – i to jest Słowo Boże dla nas na dzisiaj: „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany”.
Pamiętamy i dziękujemy. Jest to dobre i jest piękne. Ale nasze dzisiejsze obchody przypominają każdemu z nas: Masz serce! – Serce, które zna tęsknotę, samotność i ból; serce, które staje się szczęśliwe i pełne radości, ale także rozczarowane i zranione. W Waszym sercu rozlewa się miłość Boża – przez Ducha Świętego, który jest wam dany! Twoje serce nie może żyć w strachu!
I ostatnia myśl: dzisiaj obchodzimy Wielki Dzień Modlitwy. I to jest ostatni dzień modlitwy, gdyż został on zniesiony. Można mieć różne opinie na ten temat. Ale nie wolno nam zapominać, co powiedział Karl Barth: „Złożenie rąk do modlitwy to początek buntu przeciwko nieporządkowi świata”. A także: „Modlitwa jest najbardziej intymną i najpotężniejszą formą chrześcijańskiego działania”.
A Matka Teresa z Kalkuty powiedziała: „Kochajmy się wzajemnie tak, jak Bóg kocha każdego z nas. Gdzie zaczyna się ta miłość? U nas. Jak zaczyna się miłość? Przez wspólną modlitwę”. I dlatego jesteśmy tutaj, aby się razem modlić!
I dlatego słowami psalmisty będę wołał do Boga i modlił się za wszystkich mieszkańców Møn i za potomków ocalałych więźniów: Niech Bóg zmiłuje się nad Wami i błogosławi Was, niech zajaśnieje nad Wami Jego oblicze.- Niech się narody cieszą i weselą, że Ty, Boże, ludami rządzisz sprawiedliwie i kierujesz narodami na ziemi. Niech Ciebie, Boże wysławiają ludy, niech wszystkie narody dają Ci chwałę – Bóg, nasz Bóg, was błogosławi! Bóg was błogosławi! (por. Psalm 67)
Tak, Boże, Twoja miłość rozlewa się w naszych sercach. Twój Duch Święty obdarza nas wszystkich tutaj zgromadzonych entuzjazmem i odwagą, abyśmy mogli pokazać sobie nawzajem, że mamy serce – serce, w którym żyje Twoja miłość – Niech życie Jezusa, Jego śmierć i zmartwychwstanie, a także dobry przykład z 5 maja 1945 roku, który mieszkańcy Møn dają nam do dziś, ofiaruje nam dość sił i motywacji, by odważyć się pokazać, jak bardzo jesteśmy serdeczni!
Amen.
Uroczystość zakończyła wspólna rozmowa, kawa i ciasto w przykościelnym lokalu.
IP 122-123 2023